Motocyklem
  • Ja
  • Suzuki SV650S
  • Honda CBR 1100XX
  • WYJAZDY ZAGRANICZNE
  • PO POLSCE
  • SERWIS
  • MOTOCYKLE
Home » Posts Tagged "CBR 1100XX"
Albania – piękne plaże, piękne góry, bunkry
  • WYJAZDY ZAGRANICZNE
paź02

Albania – piękne plaże, piękne góry, bunkry...

posted by zvierzak

Primosten – CzarnogóraAlbania – piękne plaże, piękne góry, bunkry. Po kilu dniach moczenia tyłka w wodach Adriatyku, nadszedł czas podróżować dalej. Cel: Albania, tylko gdzie? Wymyśliliśmy sobie miejscowość  Himarë nad Morzem Jońskim. Miasto zostało założone przed II wiekiem p.n.e., ale może po kolei.Zbieramy się z Primostenu dość powolnie, mimo wczesnej pory żar leje się z nieba. Na dzisiejszy cel obraliśmy odwiedziny znajomego, poznanego podczas wrześniowej podróży po górach Durmitoru. Okolice Budvy w Czarnogórze, a dokładnie Lastva Garbalijska. Ze względu na odległość (ok. 370km) postanawiamy wyskoczyć na autostradę w okolicach Splitu i podgonić troszkę czas. Jak to na Bałkanach drogę umila nam nieustający lejący się  żar z nieba oraz piękne widoki. Autostrada kończy się w miejscowości Ploce u ujścia rzeki Neretwy. Rejon ten mimo że położony nad wybrzeżem całkowicie odbiega wyglądem. Wybujała roślinność, mnóstwo zieleni znanej z naszych Polskich nizin. Rzeka wygląda całkowicie inaczej niż ta którą dane nam było zobaczyć w Mostarze, nie ma już takiego błękitu, nie jest również już tak wartka. Ten odcinek drogi pokonujemy dość spokojnie ze względu na duży ruch na drodze.Docieramy do Herceg Novi, gdzie ja zajmuję miejscówkę w restauracji a Asia biegnie po oliwę z oliwek na targ. Niestety w tamtym roku nie udało nam się dowieźć oliwy kupionej tutaj. Na jednym z postoi butelka przy mojej pomocy postanowiła się stłuc i oliwa została w Czarnogórze. Pijemy kawę, Kontaktujemy się z Winsem i lecimy dalej. By skrócić sobie drogę postanawiamy popływać promem, zawsze go omijaliśmy jadąc dookoła Zatoki Kotorskiej, ale tym razem płyniemy! Do Lastvy docieramy około godziny 17, gdzie czeka już na nas Wins z zimniutkim browarkiem. Praktycznie cały wieczór rozmawiamy popijając rakiję i piwko. Serdecznie dziękujemy za miłe przyjęcie, mamy nadzieję, że odwiedzi nas jak będzie w Polsce. Czarnogóra – AlbaniaNastępnego dnia zbieramy się około godziny 10 i...

»»
CBR XX I PRZYJACIELE ZWIEDZAJĄ ŚWIĘTOKRZYSKIE 10-12.07.2015
  • PO POLSCE
lip06

CBR XX I PRZYJACIELE ZWIEDZAJĄ ŚWIĘTOKRZYSKIE 10-12.07.2015...

posted by zvierzak

To chyba najbliższy zlot CBR XX’a na którym byłem 🙂 W ośrodku Orlik w miejscowości Wysiadłów koło Sandomierza. Jest to 184 kilometr trasy nr 79.  http://www.orliksandomierz.eu/agroturystyka.html Czekały na nas pokoje 3, 4 i 5 osobowe a plan był taki: Jako, że w świętokrzyskie mieliśmy  bardzo blisko……….. CDN tylko kiedy tego nie wie nikt...

»»
Buda i Pest dwa miasta nad brzegiem Dunaju
  • WYJAZDY ZAGRANICZNE
cze06

Buda i Pest dwa miasta nad brzegiem Dunaju...

posted by zvierzak

2015r. przywitał smutnymi wieściami, później remont mieszkania który pochłoną znaczną część finansów przeznaczonych na wspólne zwiedzanie Bałkanów, lecz jednak udało się wyruszyć na południe. Być może dzięki koledze który stwierdził że jedzie w tym roku z nami. 🙂Budapeszt przystanek w połowie drogi na plażę w Primostenie.CDN lecz nie wiadomo kiedy.Buda i...

»»
Bałtyk – rybka po 30 latach
  • PO POLSCE
lip13

Bałtyk – rybka po 30 latach...

posted by zvierzak

Na wyjazd nad Bałtyk długo mnie namawiać nie trzeba było, ostatni raz nad morzem bałtyckiem byłem mając sześć lat. Kompletnie nie pamiętałem jak wygląda nasze morze, jak pachnie, jakie są fale, jak szumi, jak smakuje itp. Nasłuchałem się wiele czy to będąc nad morzem Czarnym, czy nad Adriatykiem, że to nie są morza, nie wyglądają itd. Postanowiłem to sprawdzić – Kolega Sylwek akurat wypoczywał z żoną i dziećmi w Jastarni, a że zapraszał mnie i Asię na weekend to musieliśmy pojechać.   Plan wyjazdu był bardzo prosty, pakujemy namiot, karimatę i śpiwory, coś do przebrania i jedziemy moczyć tyłki. Wyjechaliśmy po godzinie piętnastej, no za dwadzieścia szesnasta 🙂 Asia była po pracy, ja się godzinkę zerwałem. Trasa zaplanowana była jak poniżej: Po drodze szybki obiad przed Radomiem i jedziemy dalej, kilometr za kilometrem uciekał powoli mniej więcej do Grójca, natomiast po wskoczeniu na autostradę znacznie przyśpieszyliśmy, dwójka z przodu była prawie cały czas 🙂 Nie rozumiem troszkę tego naszego budowania autostrad – ładna droga, sporo kilometrów, a stacji paliw nie ma. Po przejeździe przez bramki musiałem zjechać na Toruń, by zatankować, bo na autostradzie stacja paliw jest jakieś 30 km od bramek, a ja paliwa w baku 2 litry. Na miejsce dojechaliśmy na godzinę 23. Sylwek oczywiście wyjął browary i cytrynówkę na rozgrzanie. Dzieci Sylwka na nas czekały, ale się nie doczekały. Prezydent klubu Kacperek padł o 22.30. Nad morze już nie szliśmy, posiedzieliśmy gdzieś do 2 i poszliśmy spać.   Ranek zaczeliśmy od piwka, pogoda nie rozpieszczała. Wszyscy śmiali się, że przywieźliśmy deszcz. Nie przeszkadzało to nam, by uznać to za wyśmienitą pogodę do kąpieli, tylko Sylwek z politowaniem popatrzył na nas jak na wariatów i stwierdził, że nie uwierzy jak nie zobaczy – i poszliśmy we trójkę. Jak tylko zobaczyłem morze, nie zastanawiałem się ani chwili,...

»»
BIH – Zemlja u obliku srca
  • WYJAZDY ZAGRANICZNE
cze21

BIH – Zemlja u obliku srca...

posted by zvierzak

Bośnia i Hercegowina – to serce Bałkanów, patrząc na mapkę bardzo przypomina swoim obrysem kształt serca (Ziemia o kształcie serca – Zemlja u obliku srca). Do BiH trafiamy przez przejście graniczne na rzece Piva, dojazd do granicy bardzo ciekawym mostkiem o szerokości chyba ze 3,5 metra wykonanym ze stalowej kratownicy i nawierzchnią z desek. Nie ukrywam, że miałem stracha jak cholera przejeżdżając po mokrych deskach, myślałem nawet o zdjęciu, ale nie chciałem drażnić strażników, poza tym miałem włączoną kamerkę – filmik poniżej. Chwilę stoimy w kolejce czekając na odprawę….     Spotkanie z pogranicznikami było całkiem ciekawym doświadczeniem, warunkiem koniecznym wydaje się, tak jak nam powiedział pewien Pan, którego spotkaliśmy na kempingu Solitudo w Dubrowniku, że Bośniakom na granicy pokazujemy paszport orzełkiem do góry! A po co? A po to, że Polaków bardzo lubią, praktycznie nie musieliśmy ściągać kasków, zdjeliśmy je, by pokazać jak bardzo na ich widok się cieszymy, tak jak oni na nasz. Przekraczamy granice i aż przecieram oczy ze zdumienia, nie ma drogi, jak do granicy ładna asfaltowa, tak za granicą najpierw kilometr asfaltu, ale węziej i coraz węziej, aż nagle oczom ukazuje się droga polna, dobrze ubita przez przejeżdżające samochody 🙂 Na fotografii po prawej stronie widać drogę, po lewej kanion rzeki Piva. Poniżej trasa jaką zaplanowaliśmy tego dnia pokonać. Bardzo chcieliśmy zobaczyć Sarajewo, jak nasza cała podróż bez konkretnych planów i zarezerwowanych noclegów. Ze względu na stan nawierzchni, pokonywane kilometry uciekały bardzo wolno, ale rekompensatą za ten stan rzeczy były przepiękne widoki na doliny i góry w oddali. Droga położona praktycznie między pionowymi skałami, coś pieknego Poniżej filmik z Kanionu Piva Watch this video on YouTube. Do Sarajewa docieramy około godziny 15, trafiamy idealnie w sam początek burzy. Postanawiam się zatrzymać na stacji paliw i przeczekać nawałnicę. Bez pieniędzy nawet...

»»
Polerka i zegary
  • MOTOCYKLE
  • SERWIS
kw.16

Polerka i zegary

posted by zvierzak

Plan wypolerowania lub pomalowania motocykla już długo za mną chodził, przyszła zima, co prawda krótka, więc i czasu na myślenie mało. Chciałem pomalować na kolor granatowy metalik, lecz spróbowałem wypolerować plastiki. Oczywiście sam tego nie pokonam, bo nie ma to jak polerka mechaniczna. Oddałem Motocykl koledze co zajmuje się kosmetyką aut, a że polerował XXa Alamayowi i wyszło to o dziwo bardzo dobrze spróbowałem i ja.  Więc gdyby ktoś chciał skorzystać z oferty to zapraszam tu —>> http://www.carandart.pl/   . Poniżej galeria z operacji polerowania. [Show as slideshow] Po przepolerowaniu motocykla została nałożona na niego powłoka kwarcowa w celu łatwiejszego usuwania zanieczyszczeń i utrzymania dłużej połysku. A tak powłoka odpycha wodę Watch this video on YouTube. Drugim etapem a może właściwie pierwszym była zmiana tarczy obrotomierza na projekt własny oraz podświetlenie tarcz i wskaźników na kolor niebieski. Co również zakończyło się sukcesem. Z kolegą Alamayem opracowaliśmy tarczę przy kilku piwach i projekt poszedł do druku a prezentuje się jak na poniższych zdjęciach [Show as slideshow]  ...

»»
22.02.2014 – Sezon rozpoczęty
  • PO POLSCE
lut22

22.02.2014 – Sezon rozpoczęty

posted by zvierzak

Może i jeszcze chłodno, ale sucho i mniej soli na drogach więc trzeba było się ruszyć. Co poniektórzy nie chowali w ogóle motocykla lecz uważam że szkoda na zasolone drogi motocykla. Więc we trzech, Ja, Sylwek, Tomek postanowiliśmy ruszyć sprzęty i wygonić pająki z maszyny. Szybka zbiórka na Orlenie, dopompowanie opon i rura. Pomysł padł na Kazimierz, więc nie daleko, trasa minęła szybko i przyjemnie, kilometr za kilometrem umykał, chłód lekko mroził palce u rąk a banan z mord nie schodził.     W Kazimierzu szybki spacer po wale przy Wiśle i powrót do Nałęczowa na szybki obiad a po obiedzie powrót do domciu. Kilometrów może nie narobiliśmy, ale za to jak miło spędzony czas w ten sobotni "zimowy" dzień.   Wyświetl większą...

»»
Bieszczady Jesienią – 11.10.2013
  • PO POLSCE
paź11

Bieszczady Jesienią – 11.10.2013

posted by zvierzak

Padł pomysł by wybrać się grupą LGZtu w Bieszczady, pogoda jak na październik była przednia, ciepło słońce, brak wiatru czyli złota polska jesień. Zadeklarowało się kilka osób: Czarny, Gosia, Łukasz, Iwona, Paulina, Asia, Zwierzu i Ja:). Jako, że nie wszyscy chcieli jechać w piątek po południu, podzieliliśmy się na dwie grupy, ja z Asią w piątek, reszta w sobotę rano. Nocleg standardowo w sprawdzonym miejscu – Zielony Azyl w Myczkowcach. Wyruszyliśmy w piątek dobrze po godzinie 16, jak na tą porę roku ciemność zapada w miarę szybko, a przebić się przez Lublin w godzinach szczytu to i tak minimum 45 minut. Trasę obrałem przez Przemyśl ze względu na mniejszy ruch. Oto trasa – 277km: Dojeżdżając do Przemyśla złapał nas mrok, do pokonania zostało 70km w całkowitej ciemności, nie ukrywam całkiem nowe doświadczenie w jeździe motocyklem po bieszczadzkich serpentynach, ciemność, nie wiadomo co się czai za zakrętem, skaczące sarny przez drogę wszystko to powodowało wzmożoną czujność. Momentami żałowałem, że nie poczekałem do soboty i nie pojechałem z grupą.  Moje wątpliwości jednak rozwiał następny dzień i poranek, o godzinie 9.00 chodziłem w krótkim rękawku po dworze i upajałem się słońcem, bezwietrzną pogodą, normalnie lato. no może babie lato 🙂 W tym czasie gdy ja się delektowałem pogodą druga grupa właśnie zbierała się do wyjazdu i mi nie wierzyła, że u nas jest słońce i tak ciepło. Zjedliśmy z Asią śniadanie i poszliśmy na spacer, zanim reszta dojedzie to trochę czasu minie więc nie ma co siedzieć, trzeba zwiedzać 😀  Na spacerku takie oto foto popełniłem jak poniżej. Reszta dojechała bez strat, w wyśmienitych humorach, zjedliśmy i poszliśmy zwiedzić miniatury kościołów i cerkwi z podkarpacia. [Show as slideshow] Na drugi dzień wybraliśmy się do Siekierezady na obiad i z tamtąd prosto do domu. Trochę straszyło deszczem więc Czarny z Gosią zabrali się szybciej nie jedząc z nami. Tak wyglądała droga powrotna. A tutaj kilkuminutowy filmik z kamery z kasku Watch this video on YouTube....

»»
Zlot CBR 1100XX – Biały Dunajec
  • PO POLSCE
wrz05

Zlot CBR 1100XX – Biały Dunajec

posted by zvierzak

CBR XX Owners Club Poland odbył się w dniach 30.08 – 01.09.2013r. w Białym Dunajcu w pensjonacie Biały Dunajec. Mogę śmiało stwierdzić, że pogoda dopisała z jednym małym porannym deszczykiem w drodze powrotnej. Towarzystwo doborowe, zabawa przednia, zwiedzanie też się udało, atrakcje wieczorne wyszły na plus, XXy latały 🙂  No ale może po kolei! Piątek po południu wylot z Lublina, po pracy czyli przylot zaplanowany na miejsce w okolicach godziny 21.00. Wymyśliłem sobie ze pojadę drogą 405km do pokonania, czyli to co LUBIĘ 🙂 Wyświetl większą mapę Najgorszy odcinek drogi to jak zwykle do Kraśnika, nie dość że godziny szczytu to kierowcy z rejestracja LKR potrafią czynić cuda za kółkiem, 40km jechaliśmy ponad godzinę. Zatrzymujemy się w Sandomierzu na Orlenie by chwile odetchnąć i dalej w drogę. Tu już trasa nie nastręcza trudności, prędkość lekko nieprzepisowa, na autostradzie też:) Wpadamy na zakopiankę, ruch nawet spory, zbliża się godzina 19.30 w brzuchach burczy a tu jeszcze jakieś 90km do celu. Dojeżdżamy z Asią przed 21 do celu zostajemy przywitani i zaproszeni na obiado-kolację. Zanim zjadamy, przebieramy się to część grupy już jest transportowana do Zakopanego na Krupówki. Lądujemy w knajpie i zajmujemy całe piętro. Chłopaki próbują dogadać dobry rabacik na wódeczkę lecz obsługa po konsultacjach z właścicielami lokalu nie może nam zaproponować korzystnej ceny, wiec większość zamawia po piwku, niektórzy szybka przekąskę, a czas umila nam kapela która pojawiła się za nami na piętrze. Po niecałej godzince lądujemy w dyskotece "Morskie Oko" gdzie większe i mniejsze grupki rozpierzchły się po całym lokalu i parkiecie. Po jakimś czasie zbiórka na zewnątrz, krótki spacerek na miejsce dla busów i powrót do pensjonatu ze śmiechem i spiewem na ustach.  Dzień drugi rozpoczyna się od wspólnego śniadania i obgadania trasy wycieczki krajoznawczej. Staje na tym ze większość jedzie zrobić rundkę zahaczając o Słowację, natomiast ja z Asia i jeszcze kilkoma osobami postanawiamy zwiedzić punkt widokowy na Czarnej Górze oraz zaporę w Niedzicy. Niestety pogoda troszeczkę jak to w górach zaszwankowała i pokryła góry mgłą, ale i tak widok był wspaniały. Spędzamy na górze jakieś pół godzinki robiąc fotki, chwile łażąc bez celu i lecimy dalej na Nidzicę.    Tak wyglądała traska na Czarna górę  a tak do Czorsztyna    Przy tamie rozsiadamy się w lodziarni i zajadamy lody. Podczas drogi powrotnej zostajemy zaproszeni na herbatkę w Bukowinie Tatrzańskiej u kogoś u rodziny, niestety nie korzystamy ponieważ chcemy sobie zwiedzić jak najwięcej podczas tego krótkiego pobytu więc odłączamy się od grupy i pędzimy prosto na Zakopane. W planach było wjechanie na Kasprowy, ale po zobaczeniu ile tam ludzi w kolejce czeka rezygnujemy z tego pomysłu i zasiadamy sobie na sztucznym wodospadzie z widokiem na strumyk przy tabliczce czekolady i soczku.  Jedziemy połazić po straganach, kupujemy kilka pamiątek, zasiadamy na motocykl i naszym oczom ukazuje się pozostała grupa Iksowiczów która wracała z przejażdżki i postanowiła przejechać ulicami Zakopanego. Dołączamy się do nich i drogę powrotną pokonujemy już wspólnie zatrzymując się co jakiś czas na wspólne fotki. Oczywiście powrót trasą na około z pięknymi widokami do okoła. W drodze powrotnej łapie nas mały deszcz, oraz gubimy się w wąskich ulicach Gilczarowa, prowadzący przegapił zjazd a wszyscy jak za prowadzącym za nim 🙂 Chwila błądzenia i zawracania i jesteśmy na właściwej drodze. Wszyscy cało dolatują do pensjonatu gdzie czeka na nas już obiad i dobra wieczorna zabawa. Tak wyglądała droga z Zakopanego   Zabawa wieczorem była tak udana, że kilka osób wróciło dopiero w poniedziałek, ale jak głosi przysłowie co byś nie robił straty muszą być 😛 Poniżej trochę wybranych fotek z soboty i niedzieli 🙂 [Show as slideshow] Powrót minął bez najmniejszych problemów, co prawda dokładne plany popsuła nam troszkę pogoda, od samego rana kropiło, utrzymywała się mżawka, czy to lało, większość osób próbowała przeczekać, w tym i ja z Asią lecz nic nie zapowiadało że ten deszcz przejdzie. Postanowiliśmy jechać. Gdy chłopaki zobaczyli jak ja chce wieźć dziewczynę zareagowali i postanowili zrobić jej strój przeciw deszczowy 🙂 fota obok. W takim stroju dojechała do Krakowa gdzie pogoda była...

»»
Zemplinska Sirava 16-18.08.2013
  • WYJAZDY ZAGRANICZNE
sie22

Zemplinska Sirava 16-18.08.2013...

posted by zvierzak

No i udało się w końcu dotrzeć w tym roku na zlot do Zemplinskiej Siravy, już w 2012 roku planowałem że odwiedzę zlot lecz zabrakło czasu, pojawił się plan na Odessę i odpuściłem. W tym roku zgadaliśmy się we dwóch, że pojedziemy, Andrzej na XJR-ze i Ja na XX-się. Mimo ze na forum wątek z zaproszeniem do dołączenia do nas wisiał dość długo to jako trzecia osoba odważyła się Joanka, która jak stwierdziła bardzo brakowało jej jazdy motocyklem.  15 sierpnia wypadało święto wiec jak to zwykle bywa piątek wolny, postanowione ze wyjeżdżamy o 10 spod Asi bloku, tempem ślamazarnego żłówia czyli 140-150km/h bez pospiechu do zrobienia taka traska.    Trasa jak to zwykle z lekka nieprzepisowymi prędkościami i na oślep błyskającymi fotoradarami upłynęła całkiem spokojnie, na godzinę 14 meldujemy się na stacji benzynowej w Barwinku, do celu zostało jakieś 120km, tankujemy wymieniamy złotówki na euro i dalej w drogę. Trasa przez nasze polskie, słowackie bieszczady zachwyca, co raz głowa w prawo, głowa w lewo, a prędkość maleje :). Na Słowacji prędkości w miasteczkach i wioskach prawie przepisowe, poza ciut wyższe ale też bez szaleństw, szkoda zarobić jakiś głupi mandat w euro. Słowacy również remontują trochę drogi także co wpadamy co raz na wahadło to czerwone i czerwone. Dojeżdża do nas chłopak na gsxrze z Krakowa, przynajmniej było z kim pogadać podczas postojów, Jechał na Ukrainę do Użgorodu, strasznie psioczył na słowackie drogi, wyjaśniłem mu że jak przekroczy granice z Ukrainą to dopiero zacznie kląć 🙂   Godzina 16 troszeczkę zgłodnieliśmy, zatrzymujemy się w przydrożnym barze gdzie zamawiamy specjały z kurczaka, Ja wziąłem pierś z kurczaka z morelami, Andrzej pierś z kurczaka na ostro a Joasia pierś nadziewana jakimś ustrojstwem, nie pamiętam ale było smaczne. Każdy każdemu z tależa podjadał i próbował :). Siedząc na dworze pod parasolami co kilkanaście...

»»

PRZYDATNE LINKI

  • Polak za granicą
  • Forum LGZ
  • Strona LGZ

Kalendarium

  • październik 2017 (1)
  • lipiec 2017 (1)
  • kwiecień 2017 (1)
  • maj 2016 (1)
  • sierpień 2015 (1)
  • lipiec 2015 (1)
  • czerwiec 2015 (1)
  • październik 2014 (1)
  • wrzesień 2014 (1)
  • sierpień 2014 (1)
  • lipiec 2014 (1)
  • czerwiec 2014 (1)
  • kwiecień 2014 (1)
  • luty 2014 (1)
  • październik 2013 (1)
  • wrzesień 2013 (1)
  • sierpień 2013 (1)
  • lipiec 2013 (1)
  • maj 2013 (1)
  • kwiecień 2013 (1)
  • wrzesień 2012 (2)
  • sierpień 2012 (1)
  • maj 2012 (1)
  • kwiecień 2012 (2)
  • wrzesień 2011 (1)
  • lipiec 2011 (1)
  • marzec 2011 (2)
  • listopad 2008 (2)

Kategorie

  • MOTOCYKLE
  • PO POLSCE
  • SERWIS
  • WYJAZDY ZAGRANICZNE

Gdzie byłem


I've been to 14 countries!!

Tu jestem

zBLOGowani.pl

Spalanie

Spalanie - Motostat.pl

stat4u

Designed by Elegant Themes | Powered by Wordpress

 

Loading Comments...