To już sie robi tradycją, że co roku nawiedzony Pan Węgrzyn musi się sprzeczać i robić rozłam wśród motocyklistów zmierzajacych na Błonie jasnogórskie rozpocząć sezon… ale nie o tym. Zbiórka zaplanowana na godzine 8.00 pod Zamkiem w Lublinie. Siła pieciu motocykli (nie wspone o tych co sie deklarowali i olali sprawę ale nastepnym razem zbieram zaliczki!!!) wymienię w kolejności prowadzenia 🙂 Bandit (Sylwek), Fazer (Alamay), XJR (Łukasz z Iwoną), XJR (Zwierzu), XX (Ja Zvierzak) WERSJA ROBOCZA BEZ ZDJEC Jako że nas trzech wyjeżdzało ze Świdnika wiec umówiliśmy sie wcześniej by razem dojechać pod plac zamkowy i z tamtad dawaj w droge. Pogoda nas nie rozpieszczała tego dnia, choc wyjeżdżając ze Świdnika delikatnie słońce próbowało sie przebijac przez chmury robiac nam jakąś nadzieje to zaraz po wyjeździe z Lublina kazdy marzył jedynie o tym by sie nie rozpadało, zrobiło sie szaro buro i o słońcu można było zapomnieć. Humor jednak dopisywał, długa zima dała sie wszystkim we znaki i każdy juz chciał jak najszybciej strzelic jakąś dłuższa traske w tym roku. Poniżej mapka z droga do pokonania. Jedziemy, kilometry uciekają, na drodze nie ma za wielkiego ruchu, w Puławach wyprzedzam wszystkich a wszczególności prowadzacego Sylwka by przeprowadzić grupę przez miasto i nie pchać się na stary most. Mimo że od wypudowania nowego mostu na Wiśle w Puławach mineło dobrych kilka lat to znaki na Radom dalej poustawiane na przeprawe przez centrum miasta. Dojeżdzamy do Radomia zatrzymujemy sie na McDonaldzie na krótka przerwe, kawa, jedzonko i co kto tam musiał zrobić. Zaraz po zatrzymniu dopadają nas Japończycy, najpierw robia zdjecia a później ustawiają nas w szeregu sami stając w środku i fotografując się z nami 🙂 komicznie to wygladało, ale co niech mają wkońcu na ich technologii jeżdżę 😀 Krótki postój dobiegł końca, pytam się Sylwka czy wie...